Sally Hansen MAXIMUM GROWTH


Cześć kochani! Dziś trochę o odżywce, która swego czasu biła w internecie rekordy popularności i szła łeb w łeb z kontrowersyjną diamentową Eveline. Przed wami Sally Hansen MAXIMUM GROWTH.

Odżywka, która w teorii (jak informuje nas wielki napis na opakowaniu) ma powodować szybszy przyrost paznokci. Skuszona tym wielkim zapewnieniem postanowiłam przekonać się na własne oczy o tych magicznych właściwościach. A czemu właściwie takich magicznych? Bo tak naprawdę żadna odżywka nie spowoduje, że nasze paznokcie zacząć rosnąć w szybszym tempie. Macierzy toto nie rusza, a więc jedyne co może robić to wzmocnić płytkę i zabezpieczyć ją przed krachem. O tym też dowiadujemy się od producenta, który pisze:

"Skuteczna ochrona dla krótkich paznokci. Poprawia ogólną kondycję paznokci"

Co oznacza, że wielki napis na opakowaniu to tak naprawdę ozdoba. Niemniej jednak przejdźmy do konkretów. Czy zapewnienia producenta faktycznie się sprawdzają? 
Tak, chociaż takie działanie dotyczy to praktycznie każdej odżywki. Zarówno tej za 5zł, jak i takiej za 25 (bo tyle mniej więcej SH kosztuje w Rossmanie). Oczywiście wielki plus należy się za brak szkodliwego formaldehydu w składzie. Jest to główny argument za wyższością tej odżywki nad jej koleżanką po fachu - Eveline. Mimo wszystko lepiej wydać kilka złotych więcej i nie martwić się możliwością późniejszego bólu i onycholizą.

Kotu zdecydowanie sie podoba ;)
Według informacji na opakowaniu powinno się nakładać codziennie jedną warstwę na paznokcie, aby po tygodniu zaobserwować efekt. Tak też robiłam, chociaż nie zmywałam lakieru codziennie. Moim zdaniem  katowanie płytki zmywaczem trochę mija się z celem, gdy chcemy wzmocnić paznokcie. 

Jaka jest moja opinia po dwóch tygodniach stosowania?
Paznokcie faktycznie wizualnie wyglądają lepiej, ładnie się błyszczą i są trochę twardsze. Przez cały ten okres żaden się nie złamał, więc to zdecydowanie na plus. Moim celem było naprawienie płytki po najmądrzejszym na świecie ściągnięciu hybryd (swoimi ząbkami) i to się udało. Niemniej jednak uważam, że za tę cenę jej działanie mogłoby być mocniejsze. Podoba mi się to, że pomimo różowego koloru w buteleczce paznokcie są pokryte warstwą bezbarwnego lakieru. Bardzo nie lubię perłowej barwy, którą zazwyczaj nadają odżywki. 


 A wy, macie doświadczenie z tą odżywką? Jak wrażenia? :)



Morrie

28 komentarzy:

  1. Nie znam tego produktu. Faktem jest, że każdemu włosy i paznokcie rosną w swoim tempie i ciężko to zmienić, nawet używając najwspanialszych odżywek ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, a później ludzie są zawiedzeni brakiem działania :)

      Usuń
  2. Mialam inna z SH, ktora miala super dzialac, a tak naprawde nie robila nic tylko denerwowala. Tej nie mialam nigdy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One są do siebie bardzo podobne, chociaż ta miała najlepsze recenzje na wizażu :)

      Usuń
  3. no tak po marce i za odpowiednią cenę można sie spodziewać lepszych efektów choć nie jest źle:)
    Dziękuję że odłączyłaś do grona moich obserwatorów:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię tą markę ma śliczne rzeczy. Może wzajemna obserwacja >?
    Zapraszam na nowy post<3 oraz
    Instagram.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lakiery faktycznie ma całkiem niezłe :)
      Zaobserwowałam

      Usuń
  5. Miałam taka, ale w mlecznym kolorze i była koszmarna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo nie lubię odżywek w mlecznych kolorach, paznokcie wyglądają wtedy tak mdło :(

      Usuń
  6. Skoro nie daje spektakularnych efektów to raczej nie ma sensu przepłacać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Używałam kiedyś, skuszona - tak samo jak Ty - napisem, sugerującym szybszy wzrost paznokci. Jednak zapłaciłam za nią coś około 12 zł na Allegro :) Nie pamiętam czy wysoko oceniałam jej działanie, ale nie była zła :)

    OdpowiedzUsuń
  8. moje szpony rosną same z siebie jak szalone;)

    OdpowiedzUsuń
  9. obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Ja zaobserwowałam już wcześniej, kupiłaś mnie całkowicie postem o ciastkach :)

      Usuń
  10. kocie łapki zawsze spoko :D Ps. Jak dobrze czytać o produktach do odbudowania paznokci bez szkodnika na F:P aż kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, niestety tego składnika bardzo wiele w paznokciowym świecie :(
      O tak, mój kotek pięknie pozuje :D

      Usuń
  11. Od jakiegoś czasu używam jej pod lakier i sprawdza się nieźle, chociaż jakichś spektakularnych efektów nie widzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako baza pod zwykły lakier faktycznie może się sprawdzić :)

      Usuń
  12. Już dawno chciałam ją kupić, ale jakoś mi nie po drodze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można spróbować przy okazji zakupów w Rossmanie :)

      Usuń
  13. Znam ją i muszę przyznać, że bardzo lubię ;) Dobrze wzmacnia płytkę i ma 'dobry' skład, co u mnie jest kluczową kwestią.
    Dziękuję za odwiedziny na blogu i zostaję na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że skład jest jej głównym plusem :)
      Dziękuję bardzo :)

      Usuń
  14. Rozumiem, że kocie pazurki już są w zdecydowanie lepszej kondycji po zastosowaniu odżywki :D

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz komentarz. Staram się odwiedzić każdego, kto zostawił po sobie ślad. Nie musisz zostawiać linku, i tak na pewno uda mi się do Ciebie trafić :)

Jeżeli spodobał Ci się się blog to zachęcam do obserwacji, każda bardzo mnie cieszy <3