niedawno zaczęły się święta, a pierwszy miesiąc nowego roku już za nami. Postanowiłam wystartować z serią, która widnieje na większości blogów o tej tematyce: "Podsumowanie miesiąca". Oczywiście w moim wypadku będzie ono zawierać nie tylko kosmetyki, ale również kocie nowości. Zapraszam :)
Nazwa bloga nie wzięła się znikąd i o ile swoją miłość do futrzaków podkreślam wszędzie, o tyle drugi człon pozostaje niezauważony. Tak więc przestawiam Wam moje ostatnie zapachowe odkrycie z Home&You - olejek cynamonowy. Hype na woski jakoś mnie ominął i swój kominek wykorzystuję do palenia właśnie takich zapachowych esencji. Niestety w przypadku cynamonu ciężko jest trafić na aromat, który jest mocny i wyrazisty jak prawdziwa kora. Tutaj trafiłam w 10! To najładniejsza korzenna woń jaką miałam okazję wypróbować z pośród mojej kolekcji olejków i świec. Do tego kupiłam go na wyprzedaży za niecałe 3zł, ideał :)
Szykuję już post na temat płynu do higieny intymnej Facelle, który jest moim must have kosmetykiem. Do tej pory zaopatrywałam się jedynie w różową wersję, na początku stycznia zakupiłam aloesową. Używam go do mycia skalpu zamiast szamponu, ma delikatny skład i jest idealny dla osób, które mają problem z wrażliwą skórą głowy. Dobrze sprawdza się również na wyjazdach - możecie umyć nim całe ciało, razem z włosami i buzią - pozwala to na ograniczenie miejsca w kosmetyczce do jednej butelki :)
Kolejnym pozytywnym odkryciem jest tonik do twarzy oczar i kwiat lotosu z Alterry. Wiem, że skład nie podpasuje wszystkim, ja jednak jestem fanką kwasu salicylowego w tonikach. Płyn pachnie naprawdę okropnie (jak wszystkie kosmetyki na bazie alkoholu), ale posiadaczki zanieczyszczonej lub zapchanej cery powinny być z niego zadowolone. Działanie ściągające jest widoczne od razu, po tygodniu moja skóra była w wyraźnie lepszej kondycji. Super :)
Pozostając przy marce Alterra - podczas promocji na kosmetyki naturalne zaopatrzyłam się w znaną chyba wszystkim serię kosmetyków do włosów. Nie używam szamponów, ale odżywka i maska z granatem oraz aloesem to dobra i tania regeneracja dla włosów. Nie umiem przyzwyczaić się do ich zapachu, ale nadrabiają działaniem. Włosy są błyszczące i łatwiej się rozczesują. Nie są to najlepsze kosmetyki na świecie, ale wystarczające do codziennej pielęgnacji.
Jeżeli chodzi o włosowe zakupy to udało mi się kupić również szczotkę z naturalnego włosia, która chodziła za mną od dłuższego czasu. Jestem mega szczęśliwa z tego powodu, ponieważ komfort podczas czesania wzrósł kilkukrotnie. Raczej nie wrócę do tangle tezzera, dopiero teraz czuję, jak bardzo szarpał mi włosy. Szczotka z dzika dokładnie je wygładza - stają się sypkie i delikatne.
O marce Venus usłyszałam po raz pierwszy podczas promocji w Rossmannie i.. przepadłam, patrząc na ich regał. Już tak mam, że uwielbiam oglądać oleje, olejki i półprodukty do pielęgnacji. Gdybym miała jeden dzień więcej to na pewno skorzystałabym z promocji 2+2 po raz drugi, kupując jedynie produkty tej firmy. Niestety, ostatniego dnia półka była przeczyszczona i nie umiałam dobrać zestawu. Pozwoliłam sobie jednak na ekstrakt z liści aloesu. Przyznam szczerze, że nie używałam nigdy żelu z Holika, a moje doświadczenie z tą rośliną ogranicza się do posadzenia jej w doniczce na parapecie. Tak więc chętnie sięgnęłam po ekstrakt i codziennie wklepuję go w przesuszone partie twarzy. Zobaczymy jak się sprawdzi przy długotrwałym stosowaniu.
Na koniec dwie zdobycze z wyprzedaży w Home&You, których żadna kociara by się nie powstydziła. Zakupiłam urocze naklejki ścienne, na które jeszcze nie mam pomysłu. Pewnie będą leżeć w szafce i spokojnie czekać na przeprowadzkę. Przynajmniej nowe mieszkanie będzie mieć od razu przytulny akcent. ;) Znalazłam też matowy notes do kompletu. Zeszycików mam akurat w tym momencie nadmiar, więc też poczeka na lepsze czasy. Mam nadzieję, że nadejdą szybko, bo nie mogę się doczekać, aż trafi do mojej torebki!
I na koniec zdecydowanie mój faworyt, który wygrał cały miesiąc. Przedstawiam najbardziej uroczy kubek, jaki udało mi się znaleźć. Co z tego, że był z dziecięcej kolekcji! Ważne, że chwyta za serce i umila picie porannej herbaty. :) Kwintesencja radości za 2.85zł!
A jak minął Wasz miesiąc? Odkryłyście jakieś perełki? :)
Żadnego z kosmetyków, które pokazałaś nie miałam nigdy :) No i ja jestem zdecydowanie psiarą :)
OdpowiedzUsuńPsiaki też lubię, ale jednak koty są mi bliższe sercem :)
UsuńTen duet z alterry był u mnie w łazience jakiś czas temu. Bardzo fajna sprawa ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńCiekawy ten.olejek cynamonowy :)
OdpowiedzUsuńPachnie pięknie!
Usuńu mnie ta maska z granatem średnio się spisała, miałam spuszone włosy po niej :/ Co u mnie jest rzadkością :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie się nie sprawdziła :( Niestety wszystkie mamy inne włosy i ciężko o uniwersalne kosmetyki
UsuńKubek cudo! Mam w planach kupić płyn do intymnej Facelle też czasami używam do mycia głowy a nawet buzi :)
OdpowiedzUsuńTeż używam do mycia twarzy na wyjazdach i daje radę :)
UsuńKoci kubek <3 płyn z Facelle też mi się fajnie sprawdzał do mycia włosów:)
OdpowiedzUsuńTo świetna alternatywa dla dziecięcych szamponów :)
UsuńJejku ten kubek jest mega uroczy <3
OdpowiedzUsuńMój blog
Też go uwielbiam!
UsuńCiekawe produkty, muszę wypróbować kosmetyki Alterra:)Kubeczek śliczny:)
OdpowiedzUsuńWarto dać im szansę :)
UsuńTe produkty z Venus bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyjrzeć im się dokładniej, bo cały asortyment kusi :)
UsuńŚwietny kubek! Z kosmetyków które pokazałaś nic jeszcze nie mialam.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będziesz mieć okazję do testów :)
UsuńNiedawno kupiłam po raz pierwszy ten płyn Facelle, też właśnie z myślą o myciu nim głowy. :D Jeszcze nie testowałam, wypróbuję jak skończę aktualny szampon. :) No i ten olejek wydaj się bardzo fajny - uwielbiam zapach cynamonu.
OdpowiedzUsuńNa początku nie mogłam się przekonać do Facelle (niestety kiepsko się pieni), ale po czasie naprawdę go doceniłam :)
UsuńJestem na etapie adoptowania kotka i wszystko co zwiazane z kotami uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
WWW.KARYN.PL
Trzymam kciuki za udaną adopcję! :)))
UsuńOlejek cynamonowy brzmi świetnie! Ja też chciałam obkupić połowę home&you ale ostatecznie zrezygnowałam z kupna kolejnych rzeczy, które i tak mi się już nie będą mieścić w pokoju ;D
OdpowiedzUsuńJa czasem nie umiem odpuścić, niestety jestem trochę chomikiem ;)
UsuńKubeczek słodki ;) Mnie kosmetyki z Alterry jakoś nie przypadły do gustu
OdpowiedzUsuńMoże jednak kiedyś znajdziesz perełkę :)
Usuń2.85zł - takie ceny to ja lubię:)
OdpowiedzUsuńOj, ja też :)
UsuńDużo fajnych rzeczy, ale kubek zdecydowanie wygrał to podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, dla mnie wygrał cały miesiąc :)
Usuńlubię kocie gadżety :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej urocze :)
Usuńkocie gadżety - właśnie szukam jakiegoś fajnego notesiku, a taki z kotami byłby idealny!
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam do H&Y :)
UsuńMiałam kilka kosmetyków firmy Alterra i czasem do nich wracam ;) A koci kubek - świetny, no i cena dodała na pewno dużo radości - jednak opłaca się patrzeć na dziecięce produkty :D
OdpowiedzUsuńPrzy kasie byliśmy przekonani, że kosztuje 10zł (co i tak wydawało się małą ceną), a tutaj taka niespodzianka, gdy Pani kasjerka podała sumę do zapłaty :)
UsuńPrzesłodki kubeczek :)
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspolną obserwację ? Jeśli się zgadasz to zacznij i daj znac u mnie :)
Olejek cynamonowy to ja bym chętnie przygarnęła:) I te naklejki ścienne w kształcie kota także.
OdpowiedzUsuńNaklejki świetnie wyglądają na ścianie :)
UsuńCiekawy pomysł z płynem do higieny intymnej... :D
OdpowiedzUsuńGrupy włosowe na fb mają świetne pomysły w kwestii takich produktów :)
UsuńKubanek słodki i te naklejki urocze!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTen olejek mnie zaciekawił, kubek jest mega uroczy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy wpis :)
http://www.stylishmegg.pl/2018/02/kozuszek-i-bordowa-sukienka-z-falbankami.html
Nie miałam okazji wypróbować tych kosmetyków, które opisujesz. A kubek prześliczny i ta cena... :D
OdpowiedzUsuńI nie wiadomo, co bardziej cieszy - kubek czy cena :D
UsuńTe kocie dodatki <3 są obłędne, Kubek podbił moje serduszko ;)
OdpowiedzUsuńKocie akcesoria chwytają za serce :)
UsuńUwielbiam kosmetyki z Rossmann, a ten kubek cudowny jest!
OdpowiedzUsuńTeż jestem z niego zadowolona! :)
UsuńKubek za 2,50 i to taki cudny? Gdzie takie rzeczy można dostać? :D
OdpowiedzUsuńW Home&You na wyprzedaży :)
Usuńkubek w koteły:D
OdpowiedzUsuńKubeczek jest przesłodki. :)
OdpowiedzUsuńBardzo uroczy! :)
UsuńMi zapach Alterry z granatem też jakoś nie pasuje, może w końcu się przełamie bo szampon mnie nawet ciekawi :)
OdpowiedzUsuńNormalnych szamponów już nie używam, ale niestety zapach jest identyczny :(
UsuńKocie akcenty, czyli notes, kubek i naklejki- najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńTo co kocie zawsze najlepsze ;)
UsuńUżywałam kiedyś kremu do rąk z wyciągiem z Marchwi, właśnie z firmy Venus i był całkiem w porządku. Uroczy kubek, również kocham koty :D
OdpowiedzUsuńhttp://kingagloria.pl
O, tego kremu akurat nie widziałam :)
Usuńjaki słodki kubek <3
OdpowiedzUsuńKociara zawsze wynajdzie :D
UsuńNaprawdę istnieje coś lepszego od Tangle Teezera??
OdpowiedzUsuńGadżety z działów dziecięcych cieszą najbardziej ;)
Też byłam w szoku, że tak dobrze radzi sobie z moimi włosami :)
UsuńCudny ten kubek :)
OdpowiedzUsuń